piątek, 29 listopada 2013

Ciasto cynamonowo-orzechowe z jabłkami bez tłuszczu

I zapachniało u mnie świętami :).
Tak troszeczkę, ponieważ użyłam cynamonu :).

Zrobiłam dziś ciasto - tak na szybko, bo zachciało mi się koniecznie coś swojego, ale słodkiego. Tak bardzo oduczyłam się jeść te sklepowe, że od razu wyczówam w nich susz jajeczny, którego nie znoszę. Od dawna nie jadam sklepowych wypieków i nie często zdarza mi się je jeść. Jeśli już przez przypadek ktoś mnie nim poczęstuję to i tak wyczuję. Czasem coś mi posmakuję, ale jak to się mówi - raz na ruski rok. Zdarzają się piekarnie, które pieką dobre ciasta, ale o taką teraz coraz ciężej.

Wracając. Uwielbiam szybkie ciasta, szczególnie wtedy, kiedy mam mało czasu i bardzo się śpieszę :).
Jogurtowe - jestem na TAK !. Te beztłuszczowe - jestem na WIELKIE TAK :). Fakt - nie wszystkie są takie dobre, trzeba mieć dobry przepis :).
Tym razem coś naprawdę wdzięcznego i dla każdego :). Jabłka każdy z nas lubi. Może nie każdy przepada za cynamonem i orzechami, ale jabłkiem nie można pogardzić.

Co do wypieków, muszę przyznać, że u was na blogach jest już tak pięknie. Cieszę oczy każdego dnia, to piernikami, to wspaniałymi ciasteczkami... eh... :). Ja również startuję w tym roku ze świątecznymi wypiekami, ale jak narazie nie mogę się zebrać.

Co do światecznego czasu - kocham go :). Nie wyobrażam sobie świąt bez śniegu, pierniczków, zapachu dobrej mieszanki piernikowej, cynamonu, który ubóstwiam, mandarynki, których smak przywołuje mi zawsze, ale to zawsze święteczne wspomnienia :)....  I obecności najbliższych mi osób. I przed wszystkim mojego Ukochanego Z. Oh... ale się rozmarzyłam :). Kocham te pełne domy, to biesiadowanie przy stole, uśmiechy innych, którzy to przez cały rok wkurzali się na nas, ale w święta okazują nam uśmiech :). Kocham jak wszyscy są w domu, ale przed wszystki KOCHAM i nie wyobrazam sobie świąt bez mojego Z ! Jakby go nie było przy mnie na świętach to zaryczałabym się jak wół pod choinką i chyba zapragnełabym żeby święta się skończyły ! Strasznie go uwielbiam - wkurzać i kochać :) !!!!

W tamtym roku z okazji nadchodzących świąt i tego cudownego napięcia przedświątecznego, (ponieważ te wszystkie przygotowania są również fajne. Takie ciepłe i zrzeszają całe rodziny) wybraliśmy się do kina na "Listy do M".
Świetny filmy, widzieliście Kochani ? Jeśli nie to polecam :) ! Wspaniała komedia  świąteczna :).

A teraz przepis :)




Składniki (na formę ok. 25 cm):
- 5-6 jabłek (dodałam 4. Jeśli lubi czuć dobrze jabłka to dodaj 6. Jak żałowałam, że tego nie zrobiłam:))
- 2 szklank mąki
- 3 jajka
- 3 łyżki oleju - dałam słonecznikowy
- 2 garście orzechów włoskich
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1-2 łyżeczki cynamonu
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej


Jajka ubijamy z cukrem.
Mąkę przesiewamy wraz z sodą, cynamonem, proszkiem - dokładnie mieszamy.
Jabłka obieramy, kroimi w grubszą kostkę. Orzechy łuskamy, kromy również w grubszą kostkę.
Do jajek dodajemy olej - mieszamy, po czym dodajemy mieszankę mączną - jeszcze raz dokładnie mieszamy. Na samym końcu dodoajemy jabłka i orzechy.
Ciasto będzie dość gęste, ale nie przerażać się, takie ma być :).
Smarujemy naszą formę masłem, margaryną, po czym wylewamy nasze ciasto.
Pieczemy w tem 170 st. C przez ok. 35-40 min.

A teraz coś dla ucha :)




Miłego weeekendu
buziak :*

czwartek, 28 listopada 2013

Cottage pie - czyli zapiekanka wiejska z puree z groszku

Kochani,

dzisiaj nie zdążyłam zrobić zdjęć za dnia, wiec jakość nie jest pierwszej klasy :). Jak zostanie kawałeczek na jutro to może poprawię zdjęcia :).

U mnie dzisiaj na obiad była pyszna zapiekanka lecz nie pasterska. Trochę zmodyfikowana, bo na mięsie drobiowym a nie wieprzowym czy jagnięcinie jak tradycyjna angielska zapiekanka pasterska. Ale smak niczemu sobie.
Co mogę jeszcze o niej powiedzieć ? Naczytałam się dużo opinni na jej temat. Na temat smaku i tego czy jest taka genialna. Z pewnością z ręką na sercu muszę powiedzieć, że nie każdemu będzie smakować.  Powstała w Anglii, z powodu nadmiaru mięsa jakie pozostawało brytyjczykom z obiadu. Jej werska kalsyczna to - mięso z warzywami zapiekane z puree ziemniaczanym. Ja dodatkowo zrobiłam purre z groszku konserwowego, ponieważ uwielbiam go. Wiem, że dużo osób wręcz nienawidzi. Dlatego radzę uważać i zrobić bez, bo może po prostu nie wejść :). Mi osobiście smakuje z groszkiem - ale tylko na zimno. Na ciepło nie zjem :). No cóż... każdy ma jakieś swoje fanaberie żywieniowe :).
Jutro nakarmie ją swojego Zygmunta - ciekawe czy zje :)?. Dodatkowo podam z sosem - może zaplusuję bardziej :).
Pomysł z groszkiem zaczerpnełam od - Istria :).



Składniki (forma 18x 28 cm)

Masa ziemniaczana:
- 1 kg ziemniaków
- 1 żółtko
- 100 ml mleka
- 1 łyżka masła
- sól, pieprz


Masa z groszku:
- 2 puszki groszku konserwowego
- 1 żółtko
- 1 łyżka masła
- sól, piperz


Masa mięsna:
- 0,5 kg mięsa mielonego
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 2 łyżki ketchupu
- 2 łyżki mąki
- (2 łyżki zupy pomidorowej z torebki, bądź sosu rozpuszczonego w 100 ml wody lub odrobina sosu pomodowego z puszki lub własnej roboty) - dodałam od siebie, bo nie chciałam otwierać sosu pomidorowego a zależało mi na smaku :)

Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Następnie dusimy je bądź przeciskamy przez praskę. Po czym dodajemy mleko, masło,  jajko, sól, pieprz i dokładnie mieszamy.
Groszek blendujemy, wraz z jajkiem, masłem, przyprawami.
Na patelni podduszamy cebulę wraz z czosnkiem przeciśniętym przez praskę.  Następnie dodajemy mięsko, pozostałe przyprawy. Na końcu zalewamy sosem i dodajemy mąkę.

W naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem, margaryną układamy warstwę mięska, następnie puree z groszku i na sam koniec puree ziemniaczane.
Wstawiamy do piekarnika na około 30-35 min. w 180 st. C bądź do zarumienienia wierzchu :).

Smacznego :)
I to jest też pomysł na pozostałe zmieniaczki z wcześniejszego dnia :).

poniedziałek, 25 listopada 2013

Drożdżowe buchty do odrywania z kruszonką

Witajcie Kochani :)

ostatnio nie mam nastroju do gotwania, ale do jedzenia - TAK, TAT, TAK ! A to czemu ? Dlatego, że jakoś ostatnio wszystko wychodzi mi nie tak jakbym sobie tego życzyła. 
Trochę testowałam ostatnio, troszkę wyszło, czasami - nie podobały mi się smaki. Stwierdziłam, że nie warto dzielić się z wami czymś co jest średnie smakowo  :). A bynajmiej dla mojego podniebienia. 

Opsypana babcinyni i ciotecznymi wypiekami, drugimi daniam itp. stanowczo stwierdziłam, że nie - gotuję przez 2 tygodnie. Słowa jakie sobie obiecałam - dotrzymałam :). 
Ale dziś dostrzegłam w mojej lodówce poniewierające się drożdże. Nie mogłam nie zrobić z nich nic :).

Dzisiaj - buchty drożdowe. Te wdzięczne, cudownie rozpływające się w ustach zaraz po upieczeniu. Idealne do kawy, mleka i ta słodka kruszonka. Posmarowane powidłem, dżememe z malin... Eh..... :). 



Składniki na 1 tortownicę + 4 dodatkowe bułeczki:
- 200 ml mleka
- 75 g masła
- 30 g drożdży
- 75 g cukru
- 500 g mąki - w przepisie (ja dałam zdecydowanie więcej) 
- szczypta soli
- 2 jajka

Na kruszonkę:
- 2 łyżka masła zimnego
-2-3 łyżki mąki
- 2-3 łyżki cukru



Mleko podgrzewamy, dodajemy do niego cukier mieszamy, odstawiamy do przestygnięcia. Dodajemy do mleka drożdże (mieszamy dokładnie)  i odstawiamy na 15 min. 
Mąkę przesiewamy, dodajemy do niej szczyptę soli. 
Do miski z mąką - dodajemy jajka. Następnie mieszankę drożdżową. 
Masło rozpuszczamy - czekamy aż ostydnie, po czy dodajemy je do naszej mieszanki.
Zagniatamy ciasto. W razie gdyby ciasto nie kleiło się - dodajemy mąki. 

Odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 30 min.
Nastepnie tortownicę smarujemy masłem i posypujemy bułką, lub wykładamy papierem do pieczenia  (boki smarujemy masłem, margaryną). 
Ciasto dzielimy na 16 kulek, bądź więcej - w zależności jakiej wielkości chemy mieć nasze buchty. 
Układamy nasze kulki w odstępach od siebie. Podczas pieczenia znacznie urosną i nie będą się mieścić w formie. 
I odstawiamy jeszcze na bok na około 30 min. aż powiększą znacznie swoje wymiary :). 

Kruszonka

Do mąki i cukru dodajemy masło i obtaczamy je w naszej mieszance. Pocieramy rekoma żeby stworzyć maleńki grudki, którymi obsypiemy nasze małe słodkie bułeczki.

Buchty smarujemy pędzelkiem namoczonym w mleku i posypujemy naszą kruszonką :). 
Wstawiamy do piekarnika na ok. 30- 40 min. i pieczemy w 180 st. C. 

I zajadamy :). 
Smacznego Kochani  ! 
Postaram się być częsciej. 

poniedziałek, 18 listopada 2013

Minni zapiekanka jajeczna


Witajcie Kochani :)

nie było mnie tutaj tak długo, że aż się stęskniłam :). Jestem tak obładowana jedzeniem, że nie myśle nawet o gotowaniu. Robiłam kilka fajnych rzeczy, ale nie zdążyłam zrobić zdjęć. Byłam bardzo zabiegana, a kiedy się do zdjęć przymierzałam to nie było już czego fotografować :/. Eh... ale bynajmniej cieszę się, że smakowało :).
Stworzyłam fajny przepis na keks śmietanowy z masą budyniową :). Przepis innym razem, jak powtórzę w domu :).

A dzisiaj coś na śniadanie bądź kolację :). W roli głównej - ukochane JAJCO :).
Jak to nazwać ? Zapiekanka jejeczna,  pikantne jajka, jajko w jajku ?

Podaję przepis, a wy nazwijcie go sobie sami :).



Składniki na 2 porcję:
- 2- 3 ugotowane na twardo jajka
- 1 całe jajko
- odrobina sartego żółtego sera (pikantnego, jeśli takiego nie mamy to przyprawiamy dobrze naszą zalewę)
- sól, pieprz, zioła pronwasalskie, inne ulubione przyprawy
- połówka małej bułki
- około pół szklanki śmietany
- 2 plastry szynki
- 1 łyżka musztardy łagodnej














Bułkę kroimy w paseczki i podsmażamy wraz z ziołami na oliwie z oliwek.
Jajka gotujemy w osolonej wodzie na twardo. Po ostygnięciu obieramy i kroimi w paseczki.
Szynkę smarujemy z obu stron musztardą i układanym 1 plasterek na dno naczynia, wysmarowanego urzednio masłem lub margaryną.
Na to układamy plasterki jajka, znów szynka i na samą górę połowa naszych grzanek.

Śmietanę mieszamy z jajkiem, startym serem i przyprawami, po czym zalewamy naszą mieszanką, naszego jajecznego  przekładańca :).
Na sam wierzch układamy pozostałe grzanki.
Wstawiamy do piekarnika na 20-25 min. i pieczemy w 200 st. C.

Mniam... mniam ! :) 
Śniadanie dla dwojga idelane :)


wtorek, 12 listopada 2013

Pizza dietetyczna na podpłomyku

Witam wszystkich :)

Kochani nie było mnie tak długo,  ponieważ to trudny dla mnie czas... Nadchodzą święta, rok się kończy, zmieniam miejsce w swoje pracy i generalnie życie ucieka... Takie to smutne, refleksyjne... i na myśl przychodzi czasem, że chciałoby się uciec od rzeczywistości. Niedawno dostała pieknego, ale zarazem smutnego esmsa zwrotnego od przyjciela, któremu 1 listopada składałam smsmowe życzenia.  Otrzymałam dużo fajnych słów, ale na końcu pojawiło się pewne zdanie "... ale  chciałby człowiek czegoś lepszego...".
Niestety, chciałby. Ale jakoś mieć nie może. Marzymy przez cały rok, a nasze pragnienia i tak się nie spełniają.... Cieszę się jednak, że tutaj jest jakiś mój inny świat, który tak cieszy :). I wasza obecność na nim :).

Kochani, dzisiaj zaproponuję wam pizze inaczej. To kolejna seria moich ulubionych spodów do pizzy :).
Ta na podpłomykach to jedna z moich ukochanym, a to dlatego, że babcina i z przeszłości.
W ten weekend znów Zygmunt robił pizze na drożdżowym spodzie.  I jak tu schudnąć ? :/. Tym bardziej, że nie wolno mi jeść drożdży ! To raczej w moim przypadku niemożliwe. Ale zrezygnować z nadmiaru tego wszystkiego - można :).
O podpłomykach już kiedyś pisałam i robiłam z pastą jejeczną z carry - przepis TUTAJ.


Składniki na 1 porcję, ew. 2:
- 1 szklanka mąki
- woda
- 1 płaska łyżeczka soli


Farsz (wedle uznania):
- 1 plasterek szynki
- ser pokrojony w plastry, lub tarty
- 2-3 łyżki sosu pomidorowego, lub ketchupu
- przyprawy: pieprz, oregano, bazylia, zioła pranwasalskie
- 4 plasterki pomidora


Z podanymch skłądników zagnieść ciasto. Nie podaję ile wody, ponieważ zawsze robię je tak jak moja babcia - czyli na oko :). Jeśli ciasto będzie za rzadkie podsypujesz mąką, za sypkie wodą :). I od... smak ciasta też można spróbować i dodać ewentualnie więcej soli, ale radzę nie przesadzać :).

Kiedy już je zagnieciemy to albo:
- smażymy na patelni lub na blaszce z piekarnika położnej na palniku kuchennym.
Zdecydowanie polecam palnik :). Można zrobić wielkiego placka i nie trzeba smażyć 2x jeśli chcemy cieńsze ciasto. Ja zrobiłam na nieco grubszym. Można zrobić z niego 2 cieńsze, ale trzeba się troszkę namachać przy wałkowaniu :). Przy grubszym cieście trzeba dłużej smażyć  - do momentu aż ciasto będzie białe.

Kolejny etap...
Polecam ser mozarellla, ponieważ szybko się topi. A na szybkości nam zależy, ponieważ podpłomyki bardzo szybko odchodzą i ciasto mięknie (ale to nic, najważniejsze żeby było dobrze wypieczone na patelni).

Smarujemy naszą pizzerke sosem, ketchupem i nakładamy nasz farsz. Wstawiamy na kilka minut do piekarnika rozgrzanego do tem. 200 st. C.
Chodzi nam tylko o rozpuszczenie sera i zapieczenie się sosiku :).

Czytałam kiedyś u kogoś na blogu, że zapiekał ciasto na podpłomyki wraz z farszem w piekarniku. Nie polecam - ciasto nie wypiecze się, wyjdzie zakalec i będzie surowe w środku. 

Smaczego Kochani :)

wtorek, 5 listopada 2013

Tarta brokułowa z kurczakiem na jogurtowo-otrębowym spodzie

Kochani,

dzisiaj tak szybko, bo nieco się śpieszę.
Na obiad zaproponuję wam tartę lub quiche (nazywajcie jak wolicie), które zawsze przygotowuje się z warzyw, zalanych masą jajeczną :).
Jak dla mnie jest wybawieniem w wielu sytuacjach. Szybka, prosta. I do tego smaczna przekąska.




Składniki na ciasto (na tartę ok. 30 cm):
- 140 g mąki
- 25 g otrębów
- 1 łyżeczka soli
-  1 łyżeczka oregano
- 2 żółtka
- 80 ml jogurtu naturalnego
- 30 g masła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia



Farsz:
- 1 mała pierś z kurczaka
- 1 opakowanie brukuł mrożonych
- 2 jajka + 2 białka, które zostały
- sól, pieprz, zioła pranwasalskie
- starty parmezan (dodałam na oko, około garść)
- 140 ml jogurtu naturalnego







Z podanych składników zagniatamy ciasto. Następnie wyklejamy nim naszą formę do tarty wysmarowaną masłem lub margaryną (Ja włożyłam ciasto na 10 mnin. do lodówki).
Ciasto pieczemy przez 15 min. w 180 st.C. Przed włożeniem nakłuwamy dodatkowo ciasto widelcem.
Po 15 min. wyjmujemy i czekamy, aż ostygnie.

Kiedy ciasto się piecze...
Na patelni podsmażamy pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka. Posypujemy solą, doprawiamy pieprzem i przyprawą gyros.
Brokuły gotujemy w osolonej wodzie przez 5 min.
Jajka mieszamy z jogurtem naturalnym, serem, przyprawami.

Na ciasto wykładamy kurczaka i brokuł wymieszane ze sobą.
Na nasz farsz wylewamy mieszankę jajeczno-jogurtową.
Pieczemy przez 35 min. w tem 180 st. C.


U mnie dzisiaj ponuro, pada. Ale na szczęście jak robiłam zdjęcia na poddaszu, zaświeciło na chwilę słoneczko :).

Tarte kroiłam na ciepło, byłam bardzo głodna i się śpieszyłam.
 Ale jak ostygnie, to pieknie się ją kroi i wygląda obłednie :).

Smacznego dnia :)

poniedziałek, 4 listopada 2013

Pomarańczowe owsianki z patelni

Witajcie Kochani,


nie zrobiłam w tym tygodniu nic, ale to zupełni nic spektakularnewgo :). Moja mama narobiła tyle gołąbków i zup, że starczy mi na 2 tygodnie :).
Tak zazwyczaj się dzieje u mnie w domu, kiedy nadchodzą mniejsze bądź większe święta.  Rodzice robią makabryczne ilości jedzenia, które potem zostaje i trzeba je jeść przez najbliższy dobry tydzień :).

Co nie znaczy, że nie robię nic. Polece wam dzisiaj pyszne placuszki owsiane z patelni.

Ostatnio od 3 tygodni mam ustawiczny katar, dołączył się ból gardła itp. itd. Sama z tym walczę, nie lubię chodzić do lekarzy. Co ja mówie - nienawidzę !  Ta niewiść jest tak ogromna, że zrobie wszystko żeby tylko znaleźć sobie wymówkę i nie pójść do lekarza :). Wolę sam się leczyć. A na takie stany taki pacuszek to wybawienie :).

Pomarańcza, jak ją przemycić ? Chyba nie każdy lubi spożywać ją od tak. A jej celebrowanie... ba... tylko dla tych którzy ją naprawdę lubią. Czasem i nasze dzieci nie chcą jej jeść. Ciężko się ja obiera, a podczas jedzenia pryska na wszystkie strony świata :).

Sok z pomarańczy, jak i miąższ dodałam do płatków owsianych. Do tego nasz ulubiony suszony owocek i śniadane, bądź 2 śniadanie do pracy gotowe :). Nie trzeba nic zaparzać, wystarczy kupić fajny jogury, powidło i śniadanie mamy pod ręką :). Fajny pomysł na wyjazdy z dziećmi, na piknik itp. itd.


Składniki: (około 9-10 placuszków)
- 5-6 łyżek płatków owsianych
- 1 duże jajko
- 1 łżeczka cynamonu
- 1 duża pomarańcza
- cukier - około 2-3 łyżeczki (jeśli chemy jeść je na słodko, bądź bez powidła)


Płatki owisane zalewamy ciepłą wodą i czekamy aż napęcznieją. Następnie odsączamy je.
Możemy ich nie zalewać wodą, ale samym sokiem z pomarańczy (z połówki).
Pomarańcze obieramy i kroimy na 2 częsci. Pierwszą część obieramy ze skórki - zostaje tylko sam miąższ, kroimy w kostkę i dodajemy do naszych płatków.  Drugą część kroimi jeszcze raz na pół i wyciskamy z niej sok, który również dodajemy do naszych płatków. Wbijamy jajko, dodajemy cynamon i wszystko dokładnie mieszamy.

Jeśli konsystencja będzie za rzadka, to dosypujemy płatków owsianych.
Mogą nam spawiać trudności podczas obracania, jeśli nasze ciasto będzie za rzadkie. Ale bez obawy - po ostygnięciu ładnie twardnieją :).

Smażymy na suchej patelni z obu stron. Co tu dużo mówić..... :)

Smacznego popołudnia, u mnie dzisiaj piękna pogoda :).

piątek, 1 listopada 2013

Błyskawiczne ciasto w 5 minut z gruszką

Kochani,

dzisiaj szybciutko, bo nie mam czasu. Wczoraj, jedną reką bawiłam małego  5 kilowego miesięcznego klopsa i jednocześnie mieszałam ciasto.
Myślałam, że już nic z tego nie wyjdzie, bo Juleczka (moja chrześnica) płakała i tylko wentylator ją uspokajał :). A ja już powyciągałam wszytkie produkty, wiec powiedziałam sobie, że nic nie stoi na przeszkodzie, że zrobię i uśpie ją tym burczeniem  :). Doskonale wiem, że dzieci to kochają, bo kojarzą sobie to z życiem płodowym, dlatego  uspokajają się w mgnieniu oka i słuchają niczym złodziej :).
I mała agentka słuchała i słuchała... (ale tylko max 15 min.:). A ja robiłam.

Ciasto - mega szybkie i dobre, dla tych, którzy nie koniecznie lubią mocno okciekające kremami placki.
Nie ukrywam, że ja szaleję za ciastami z masami wszelkiego rodzaju i mocno okraszonymi czekoladą. Ale od czasu do czasu, szczególnie w okresie zimowym lubię podjeść coś bardziej suchego do ciepłej herbatki z cytrynką.  Sezon gruszkowy trwa, w zasadzie końcą mi się już moje gruchy z własnej gruszki, wiec trzeba je należycie spożytkować :).




Składniki (forma 27x41. Ja użyłam tortownicy):
- 1 szklanka jogurtu naturalnego
- 2 szklanki mąki (dodałam pszennej)
- 3 jajka
- 3/4 szklanki cukru (wychodzi mało słodkie. Dodaj niepełną szklankę jeśli wolisz bardziej słodkie. Ale jeśli dodasz duże kawałki b.słodkiej gruszki to cukru będzie w sam raz)
- 25 g masła (można dodać olej, ale ja wolałam sobie tego oszczędzić, preferuje zdrowsze ciasta)
-  2 łyżeczki proszku do pieczenia
- sok z połowy cytryny
- 3 gruszki (dodałam znacznie wiecej. Wszystko zależy od ich wielkości. Polecam dodać duże kawałki i układać je blisko siebie)


Generanie wszystko robimy na jedną miskę :)

Najpierw ucieramy jaja z cukrem (miksujemy na najwyższych obrotach). Kiedy masa jajeczna będzie puszysta i błyszcząca to dodajemy do niej  stopniowo - rozpuszczone i wystudzone masło (i cały czas powolij miksujemy), nastepnie stopniowo dodajemy jugurt (nadal miksujemy). I na samym końcu mieszamy z naszą masą, przesianą mąkę wraz z proszkiem do pieczenia.
Masa będzie dość gęsta, ale taka ma być, nie należy się tym przejmować :).
Wylewamy naszą masę na tortownicę wysmarowaną masłem i posypaną bułką tartą.
Obieramy gruszki i wciskamy je w ciasto. Będą wypływać, ale radzę powalczyć troszkę i je powciskać.
Wstawiamy do piekarnika i pieczemy w temp. 180 st. C przez około 35-40 min.
Kiedy nasz wierzch się przyrumieni - radzę wyciągać i spawdzić dodatkowo patyczkiem czy placek jest suchy w środku.

I gotowe :). Ciasto posypujemy cukrem pudrem i mamy coś pysznego w 5 min., nie liczę czasu pieczenia, bo tak naprawdę już nic nie musimy robić przy naszym cieście :).

Ja dodałam za mało gruszek, strasznie żałowałam, bo jest pyszne z dużą dawnką pysznej gruchy i staje się wtedy bardziej mokre :). Nie żałujcie gruch i dodawajcie duże kawałeczki :).  
Ciasto fajnie rośnie uważam, że ilość składników jest w sam raz, bo gdybyśmy zrobili z podwójnej porcji, to zbyt dużo byłoby suchego ciasta. 

Smacznego :)