dzisiaj u mnie czyszczenie lodówki a w niej... makaron ! Jakaś taka resztka pozostawiona przez kogoś na paswe losu :).
Pomyślałam, że dogutuję jeszcze trochę i w końcu skuszę się na ten wspaniały tort makaronowy :). Nurtowało mnie jak może smakować :). Widziałam kiedyś na wielu blogach... ale nie chciałam robić z rurkami, muszelkami czy włoskim spaghetti. Chciałam czegoś innego - polskiego :) !.
Takie też makarony posiadam w swojej kuchennej szafeczce. Wykorzystałam makaron Lubella, ten który raczej nadaje się do zup. Ma delikatny smak, a ja pragnełam czegoś lekkiego i mało zatykającego :).
Udało się - powstał tort, na bazie standardowej, bo i beszamel i sos pomidorowy z mięskiem.
Ale smak - zupełni inny :). Delikatnym rozpływający się w ustach z dodatkiem wędzonego sera, który to z beszamelem spisuje się wzorowo - po prostu swego rodzaju mistrzostwo :).
Składniki:
- 1 opakowanie makaronu Lubella - nitki
- mięso mielone - około 30 dag
- 1 duża cebula
- sos pomidorowy domowej roboty, badź gotowy (ja robie je samodzielnie i wekuje. Post na ten temat niebawem.)
- 3-4 ząbki czosnku
- przyprawy: sól, pieprz, bazylia itp.
- 5 plasterków wędzonego sera (polecam więcej !)
- 1 plasterek pomidorka
- garść kukurydzy
- ewentualnie 2-3 łyżeczki dobrego koncetratu pomidorowego - polecam pudliszki
Przepis na sos beszamelowy znajdziesz - TUTAJ.
Zaczynamy od przygotowania mięska.
Na patelni topimy masło i podduszamy na nim pokrojoną w kostkę cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek.
Następnie dodajemy mięsko i dusimy ok. 15 min. aż nam się dobrze podsmaży. Po czym przyprawiamy i dodajemy sos pomidorowy. Doprawiamy koncentratem, odparowujemy troszkę nasz sos i dusimy jeszcze chwilę. Odstawiamy i czekamy aż ostygnie.
Międzyczasie gotujemy nasz makaron, ok. 3 min. w osolonej wodzie, odcedzamy i wykładamy 1 część na spół naszej tortownicy wysmarowanej masłem bądź margaryną.
Na to wykładamy nasze mięsko. Następnie kolejna warstwa makaronu i wszystko zalewamy przygotowanym sosem beszamelowym. Na wierz układamy plasterki serka, pomidora i odrobinę kukurydzy.
Pieczemy w 190 st. C przez ok. 30 min.
Nie zdejmuj formy od razu, bo makaron powychodzi bokami. Jeśli zależy nam na wyglądzie naszego torcika, to radzę poczekać aż tort całkowicie ostygnie :). Ja nie wytrzymałam, byłam dość głodna :).
Zapraszam na kawałeczek ! Koniecznie ten z wędzonym serkiem :)
Matko a ja na diecie a tu takie pyszności musze oglądać...;* pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKorzystam z zaproszenia i częstuję się kawałeczkiem ( wielkim ) z serkiem wędzonym .Mniam !
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak smakuje;)
OdpowiedzUsuńej! To wygląda super, nie jadłam nigdy czegoś takiego, ale mega mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńale smakowicie wygląda... ;)
OdpowiedzUsuńale świetny, pycha !!!!
OdpowiedzUsuńProszę, można sobie poradzić z lasagne bez praski np. w taki sposób:)! Wygląda pysznie, uwielbiam takie smaki!! Chyba zrobię, może z łososiem bo mi zalega w lodówce, a nie należy do cierpliwych:)
OdpowiedzUsuń