Dzisiaj
jest tak cudownie, że można niemalże kąpać się w ciepłym jesiennym słoneczku :).
Aż trudno uwierzyć, że mamy w ten wtorek taką cudaśną pogodę.
O czym wam dzisiaj opowiem i czego was nauczę... A mianowicie, będzie to krótka lekcja grzybobrania ogorodowego :). Troszkę śmiesznie to nazwałam, ale niech tak też będzie :).
Od pewnego czasu w moim ogrodzie narastały opieńki.
Wszystkim umkneła ich obecność w naszym ogrodzie, wiec wiekszość przerosła i że tak powiem, wybujała :).
Dlatego też dzisiaj szybko pobiegłam i ściełam ostatnie najlepsze egzemplarze.
Spokojnie, zajadam się nimi już od dzieciństwa i jeszcze nigdy nic mi się nie stało, wiec jadalne :).
Mój tata bardzo dobrze się zna na grzybach i wierzę we wszystko co powie na ich temat.
Najlepsze są te małe, można z nich wydobyć fantastyczny smak. Te większe i przerośnięte również są dobre, ale nie ma to jak świerzy mały grzybek :). Te całkiem stare, brązowe i czerniejące - nie nadają się do jedzenia, nie są tak smaczne. Niestety nie zrobię wam zdjęcia, bo za późno się zorientowałam, że jestem w ich posiadaniu. A szkoda.
Jadalne są opieńki miodowe, te rosnące w lesie są trujące. Dlatego tak wiele osób ma awersje w stosunku do tych grzybków z rzedu pieczarkowców. Dlatego też smakują troszkę jak pieczarka. Surowe, niedogotowane - mogą być trujące, dlatego zaleca się je najpierw odgotować ok. 5 min, a potem poddać dalszej obróbce. Mój tata w większości je sparza i tyle. Posiadają charakterystyczny pierścień, rosną w gromadach, najczęsciej od września do listopada. Zaleca się jednak spożywanie ich młodych kapeluszy :). Można je również spotkać na drewnie, korzeniach drzew, w parkach. Mają miodowy, żółtawy kolor przechodząc w późniejszym etapie w czerwonobrązowy, ciemnobrązowy kolor.
Składniki na ciasto
(średnica ok 27-30 cm. Ja miałam 24 cm):
- 1 szklana mąki
- 70 g masła
- 1 jajko
- 1 łyżka wody
- szczypta soli
Farsz:
- około 300 g świerzych opieńków (mogą to być pieczarki, jeśli boimy się innych grzybków)
- 1 duża cebula
- masło - do duszenia i do wysmarowania formy
- pół szklanki gęstej śmietany (100 ml), ja wolałam tą 12%
- 1 jajko
- starty ser - dodałam wedle uznania na oko
- sól, pieprz
- szczypiorek lub inna ulubiona zielenina do posypania wierzchu
Masło zimne wyciągamy z lodówki, kroimy do miski w drobne kawałki, dodajemy mąkę, jajko, wodę i zagniatamy ciasto. Po czym wstawiamy do lodówki na ok 30 min.
W tym czasie przygotowujemy nasze grzyby. Polecam odgotować je chwilkę w wodzie z solą.
Następnie pokroić wraz z cebulą i dusić na maślę. Posypać solą na samym początku żeby wydobyć ich smak.
Po 30 min. wyciągamy nasze ciasto, rozwałkowujemy je i wyklejamy nim formę do pieczenia wysmarowaną masłem. Następnie szybko wkładamy do lodówki na ok. 5 min. Wyjmujemy nakłuwamy spód widelcem, wykładamy na to papier do pieczenia i obciążamy fasolą.
Podpiekamy spód 20-25 min., w przypadku grubszego ciasta i formy o średnicy 24 cm, znacznie dłużej ok. 30-35 min. Po 15 min. zdejmujemy obciążenie i smarujemy nasze ciasto białkiem. Pieczemy w tem. 180 st. C.
Po upieczeniu ciasta, wykładamy na nie nasze grzyby. I polewamy jajkiem rozbełtanym ze śmietaną, serem i przyprawamy. Posypujemy szczypiorkiem i wstawiamy do piekarnika na 20 min.
I nasza typowo jesienna tarta gotowa :).
Wybaczcie mi, że nie pokazałam wam jak wygląda od wewnątrz. Niestety po zrobieniu zdjęcia i ostygnięciu znikneła od razu :(.
Opieńki zbierałam nie raz ale... nigdy ich nie jadłam, zawsze oddawałam komuś... A Ty masz je w ogrodzie, coś niesamowitego :))
OdpowiedzUsuńPyszny obiad prosto z ogródka, rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńświetne, ja też mam opieńki w ogródku, rosną koło starego ściętego kasztana, ale super jest iść do ogródka na grzybobranie :)))), tarta musiała być przepyszna !
OdpowiedzUsuńJa się na grzybach nie znam, więc nie zbieram. Tylko podziwiam ich fantastyczne kapelusze :)
OdpowiedzUsuńA tarta musiała być pyszna :)
też mam opieńki, ale w lesie <3
OdpowiedzUsuńJa się nie znam zupełnie na grzybach, a jak coś może być trujące, to nie tknę, ze strachu. Jem tylko te grzyby, które kupie w sklepie. Ale też prawda jest taka, ze najbardziej lubię pieczarki i boczniaki :) Kurki jeszcze ujdą.
OdpowiedzUsuńA tarta przednia :)
wow :) tarta marzenie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tarty, wygląda bardzo smakowicie !
OdpowiedzUsuńTarta naprawdę warta uwagi - nawet w wersji pieczarkowej... Co do boczniaków - szaleję za panierowanymi i smażonymi - coś wspaniałego :) ! Ewuś - cieszę się, że również zbierasz. Kasiu - może się jednak skusisz ? :)
OdpowiedzUsuńMyślę że jeśli ktoś prowadzi bloga powinien zadbać o poprawność ortograficzno -językową. Nie trzeba wstydzić się tego że robi się błędy , każemu się może (bo mogę ż wymienia się na g)zdarzyć . Po to właśnie są słowniki , dziś niestety nie w modzie. Poza tym " obgotować" Pozdrawiam .Zamiast śmietany można dać jogurt grecki gdietetycznie i smacznie
OdpowiedzUsuńThe gambling den - DRM CD
OdpowiedzUsuńGaming 여주 출장안마 den. Casino. 제천 출장안마 Den. 양산 출장안마 Gaming den. 제주 출장샵 Den. Casino. Den. Casino. Den. Den. 의왕 출장샵 Den. Online. Casino. Den. Den.