wtorek, 19 marca 2013

Zapiekanka ziemniaczana pod beszamelem

Dzisiejszy obiad, to - zapiekanka ziemniaczana.... Smaczna, posta i tania.... :) Jednym słowem - tradycyjna... W takiej rodzinie się wychowałam, wiec należę do okrutnych fanek ziemniaka, którego uwielbiam z czymś łączyć.... :)


Składniki:
- kilka ziemniaków
- kiełbasa, szynka (ja miałam laskę zwyczajnej)
- około 4 jajka
- cebula - około 1-2 duże
- papryka w proszku
- kostka sera żółtego (nie pamiętam jaki miałam. Wykorzystałam to co było)

Sos beszamelowy:
- mleko - około 1,5 - szklanki
- masło - 2 łyżki
- mąka - 2 łyżki
- zioła prowansalskie (takie daję, bo moje stado nie przepada za gałką muszkatołową, no cóż...)
- pieprz
- sól

Chciałabym dodać, iż Beszamel to klasyk w kuchni francuskiej. Jego nazwa pochodzi od Markiza Luisa de Bechamel,  zarządcy króla Francji , który kilkanaście lat walczył ze stworzeniem idealnej receptury, na którą było stać tylko burżuazję. I stało się to w  XVII :). Połączył zasmażkę z mlekiem. No tak, ale we Włoszech Bechamel już królował na dobre - prawdopodobnie :)!!!... ale stety, niestety pod inna nazwą...:).

BECHAMEL - mleko + mąka + masło. Standardowo przyprawy to: gałka muszkatołowa, sól, pieprz. Istnieje wiele kombinacji tego sosu w zależności do jakiej potrawy podajemy itp itd. Ja dodaje zioła prowansalskie, bo z takim najbardziej mi smakuje... :) Robię jego formę - ziołową, do zapiekanek, makaronów. Do ryb, owoców morza, warzyw, drobiu itp. można zastosować, a nawet TRZEBA - jego kombinacje... Ale o tym innym razem.

Ziemniaki gotujemy. Cebulkę zeszklimy na patelni, potem dodajemy kiełbasę, szynkę - co tam mamy. Jajka gotujemy na twardo. Smarujemy naczynie margaryną, masłem. I zaczynamy układać warstwowo przygotowane wcześniej produkty :). Zaczynamy od ziemniaków... - przyprawiam je jeszcze dodatkowo - papryką w proszku, pieprzem, przyprawą do pizzy. Na to nakładamy pokrojone w kostkę jajko, cebulkę z kiełbaską .. itp itd.... Aż dojdziemy do końca. Czasem pomiędzy tymi warstewkami ścieram serek żeby się wszystko ładnie posklejało....i było  bardziej kaloryczne i "mniam, mniam" :)....



Sos beszamelowy przygotujemy z mąki i masła. Masło topimy i dodajemy mąki, cały czas mieszamy - bez przerwy.. żeby nam się nie porobiły grudki... Zasmażamy... po czym dodajemy zimne mleko... około 2-3 szklanki. Generalnie powinno się dawać na taką ilość mąki i masła - około 1,5... ale jest zdecydowanie za gęsty... wiec jeśli uważasz, że chcesz inną konsystencje to dodawaj na oko mleka.... Pamiętaj, że odwrotu już nie ma, wiec uważaj z rozcieńczaniem...:) Czytałam na wielu blogach, że niektórym nie wychodzi ten sos.... Wyjdzie na pewno, ale mieszaj cały czas.... bez przerwy.... dość długo...aż dobrze zabulgocze... Następnie dodawaj soli - to podstawa... Solidnie... Nie wiem ile, bo daje na oko... Jej zadaniem jest nadanie smaku - kremowego... a nie posmaku mleka. Do tego z około 2 łyżeczki ziół prowansalskich - jak wsypiesz za dużo to nie zaszkodzi... :) ...















Górę posypuję startym serkiem i zalewam zrobionym wcześniej sosem beszamelowym :)....
Na sos też ścieram trochę sera...
Zapiekamy w 180-200 st. C. Wyjmujemy, kiedy   ładnie się zapiecze - trochę bulgocze i zacznie
pięknie pachnąć :).











Ps. od pewnego czasu stosuję swoją dopracowaną przez siebie wersję - sosem beszamelowym polewam każdą warstwę i na to odrobina sera- żeby każda warstwa pięknie się zapiekła i była bardziej mokra i zwarta :). I taką też wersję  gorąco polecam :) !!! Dodatkowo warstwę wierzchnią również pokrywam sosem + ser :). Pieczemy bez przykrycia - wówczas ładnie się zapiecze, jak na zdj. powyżej :).... 

1 komentarz:

  1. Wszystkie zapiekanki są pyszne, zapewne i ta :)

    P.S. Zapraszam również do siebie na bloga: kulinarnyblog.pl

    OdpowiedzUsuń