czwartek, 3 października 2013

Bigos z młodej kapusty

Cześć wszystkim :)

dziś mnie wzieło na kapustę. W zasadzie myślałam o niej już od dobrych dwóch tygodni.
Wiec wybrałam się z nożem do ogrodu i upolowałam jedną, dość zniszczoną przez ślimaczyska, ale na szczęście tylko z wierzchu :).
Nię będę się dziś rozpisywać. Po prostu mało mam czasu, zostało mi boczku, smaka miałam na bigos, dlatego też powstał :).

Kiedy byłam dzieckiem, bigos wydawał mi się czymś naprawdę trudnym i pracochłonnym. Być może dlatego, że to tylko moja babcia robiła ten najlepszy  i nikt inny nie potrafił jej pobić :). Jednak robienie bigosu, to czysta przyjemność :).











Składniki:
- 1 mała główka młodej kapusty
- 1 większa marchewka
- boczek (dodałam na oko)
- 1 cebula
- przyprawy: sól, pieprz, ziele angielskie, zioła pranwasalskie lub "Pieprz ziołowy Staropolski"
(ja takiego używam, bo ma dużo przypraw w sobie)
- 2-3 łyżki koncetratu pomidorowego Pudliszki




Kapustę obrać, odciąć zewnętrzne liście. Główkę poszatkować, marchewkę zetrzeć na tarcę i wszystko zalać wodą. Dodać liść laurowy, ziele angielskie i dusić przez ok 40-50 min do miękkości kapusty.
Międzyczasie wrzucić na patelnie cebulę pokrojoną w kostkę, boczek i podsmażyć.
Kiedy nasza kapusta trochę się odgotuję dodać koncetrat, boczek z cebulą, reszte przypraw i poddusić jeszcze chwilę.
Nadmiar wody odcedzamy, lub jeśli jest jej mniej,  możesz ja odparować, poprzez odkrycie przykrywki i zwiększenie gazu.

Smacznego :)!!!

 

4 komentarze:

  1. O lekki bigosik ,bez kiszonej kapusty,to ja sie wpraszam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiko, fajny bigosik :) wygląda mega apetycznie :)
    Pozdrawiam i życzę kolejnych pysznych dań!
    Olinka - Smakowy Raj

    ps. by mieć Cię na oku, dodaję się do podglądaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ladylaura - i to bardzo lekki :). Gosiu - to prawda, bigos smakuje nam - zawsze i wszędzie :). Olinko - dziękuję i ja również mam Ciebie na oku :). Serowe placuszki siostry Anieli czekają :) ! DO DZIEŁA :)! Już niedługo, jak będę mieć więcej czasu, zjem na śniadanko :).

    OdpowiedzUsuń