wtorek, 26 marca 2013

Muffinki wytrawne

Chodziły za mną od dawna... i to marzenie - forma do wypiekania muffinek... :).
Odwlekałam wciąż z zakupem, gdyż odstraszały mnie wypieki innych.... i te przyklejające się do muffinek papierki...
Ale w końcu powiedziałam - DOŚĆ tego - muszę je mieć :)...
Zakupiłam. Cenie sobie bardzo oryginalność i umiejętność radzenia sobie w kuchni z czymś czego chcemy uniknąć, bądź pozbyć się z listy składników.  Zamienić - "niezbędne", na "zamienne", ale równie dobre... bądź  wyśmienite...
Poczytałam, hm... przeanalizowałam i stwierdziłam, że zrobię wszystko na oko :). Jak zawsze :)....
To dość ryzykowne, ale ponoć muffiny wyjdą zawsze i wszędzie.... Trudno mi się na ten temat wypowiedzieć,  czytałam dużo waszych komentarzy na blogach. Czytałam też fora na których piszecie, że nie wychodzą, że przyklejają się do papierka, że są wręcz ODSTRĘCZAJĄCE.... :)
Dlatego też, ja również zwlekałam... :) Ale stara baba ze mnie, wiec nie ma na co czekać.... :) A uwielbiam kogoś obdarowywać takimi minii niespodziankami.... :)

Zdecydowałam się na takie składniki jak: (na około 12 - 16 muffin, blaszka klasyczna)
- 300 g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka mleka
- 1/4 kostki masła
- 2 jajka
- szczypta soli
- zioła prowansalskie

Miałam dodać, ale nie dałam:
- oleju
-  soda oczyszczona

Uznałam, że nie potrzebuje tego. Generalnie jestem wielbicielką tego co - najbardziej zdrowe. I unikam jak tylko się da wszelkiego rodzaju dodatków. Na proszek do pieczenia, musiałam się zgodzić :)...


Pozostałe dodatki to: (dałam na oko)
- szynka (z 4 większej grubości plasterki)
- papryka (niewiele z 5 paseczków cienkich)
- ser (również z 3-4 plasterki)
- papryka w proszku

Zaczynamy od dodatków suchych:
- przesiewamy mąkę + proszek do pieczenia.  Następnie dodajemy szczyptę soli (soda jak wolisz). Dokładnie mieszamy (w tym przypadku należy dokładnie wymieszać, żeby nie napotkać na niesmaczne niespodzianki :)). Do tego dodajemy szynkę, paprykę, ser, które wcześniej kroimy w kostkę. I mieszamy wszystko. Dodałam jeszcze na oko trochę ziół.

Ja lekko podsmażyłam szynkę z papryką na patelni z dodatkiem dosłownie kapki margaryny. Ale tylko przez momencik :)....

Następnie mokre:
-  roztrzepujemy z dodatkiem mleka 2 jajka. Potem dodajemy masło. Dokładnie mieszamy.
Byle jakie mieszanie zaczyna się kiedy łączymy dodatki suche z mokrymi. To cała filozofia muffinkowa :)....

Polecam dodać masło, na końcu jak już pomieszamy oba wyżej wymienione składniki.
Następnie wylewamy takie ciasto na wysokości 3/4 do blaszki. I teraz są dwie metody:
- do papierowych papilotek, które wkładamy do formy,
- do formy wysmarowanej masłem, margaryną i posypanej bułką


Ja nie chciałam się bawić i wolałam skorzystać z papilotek.
Przyznam szczerze, że nie miałam problemy z odklejaniem papierków. Nie zjadajmy od razu swoich muffin, bo taka forma papierowa musi dobrze wystygnąć. Żebyśmy mogli potem oderwać ją bez zbędnych "wyzwisk" w stronę tych pięknisiów.... :) Wczoraj robiłam testową bazową wersje na słodko, pięknie urosły i były mięciutkie....:)
Te nie urosły zbyt duże, ponieważ nalewałam do 3/4. Ale w drugim rzucie dodałam nieco więcej i urosły większe. Ciasto ma dużo dodatków, wiec też nie będzie gigantycznie wyrośnięte, poza tym tylko 2 łyżeczki proszku do pieczenia. Wiem, że dużo osób daje 3 :).... albo 2 dość czubate, ja dałam 2 płaskie. Dlatego też, jeśli pieczecie takie wytrawne maleństwa, dodajcie więcej niż 3/4 ciasta. Będą wyższe... :)

Co do papierka, czytałam, iż sprawia, że muffiny lepiej smakują i nie wysychają szybko :). Jednym słowem - zachowują swoje walory :)

10 min przed końcem posypałam delikatnie papryką w proszku i serkiem startym na najmniejszych oczkach:). Piec w temp. 180-200 st.C, przez około 20-25 min. Ja piekę w 200 st.C przez 20 min.


W smaku są OBŁĘDNE.... !!!
Naprawdę polecam każdemu, przynajmniej raz w życiu zjeść coś tak uroczego i wyśmienitego.... :)
Zakochałam się w nich - przyznam, iż smakują mi bardziej, niż te na słodko....:):):) !!!!



Omomomom.....!
Wczoraj zjadłam z 6 bazowych muffin. Dziś też nie lepiej, bo z 5 .... :) Zniknęło wczoraj wszystko w przeciągu godziny... :)
Z pewnością moja przygoda z muffinkami, szybo się nie zakończy.... Urzekły mnie swoją prostotą, szybkością i smakiem... :)
W przyszłości przedstawię swoje modyfikacje :)....




1 komentarz: