środa, 5 czerwca 2013

Lasagne z mięsem mielonym

O jejuś... o jeju... !!!
Jak ja dawno tutaj byłam... no niestety, ale nie miałam ostatnio czasu na nic... Trochę pracowałam, tym bardziej, że był koniec miesiąca i nowe przedsięwzięcia w miejscu w którym sobie "popracowuje", że tak powiem tymczasowo :)...
W tym tygodniu też uciekam - Jeeeeeeeeeaaaaa !
To właśnie ten moment na który czekałam tak długo - wyjazd do Włoch :) <3. Troszkę tam pobędę, wiec zanim wrócę... Oh... ale z pewnością się pochwalę :). Widzę, że u was dużo się dzieje :). Muszę was poodwiedzać i to nadrobić :).
Dlatego też powieje troche włoskim jedzeniem i pochwalę się swoją Lazanią :).
Z Lasagne to jest tak, że jednemu wyjdzie ładniej, drugiemu brzydziej, jedna jest bardziej urodziwa, druga zupełnie jak kapeć. Heh... :). Ale zawsze jest - przepysznaaaaaaaaa :). To połączenie moich ukochanych sosów wpędza mnie w oszołomienie. Zresztą mojego Żrebuszka (Zygmunta) także :). Jego chyba nawet bardziej, bo mi ostatnio cało blaszkę zjadł. Fakt faktem, miałam trosze za mało mięsa mielonego, co nie ukrywa faktu, że makaronu było DUŻOOOOO!!!!!!. No  ale.... :D.


Składniki:
- makaron lazagna (500g)
- mięso mielone  500 g na większe naczynie żaroodporne (ja miałam około 360 g - na małą blasze na 2  porcje w zupełności wystarczy)
- 1 cebula
- 3-4 ząbki czosnku
- 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
- pieprz
- sól
- pół łyżeczki mielonego chili
- zioła : bazylia, oregano, zioła prowansalskiej, bądź przyprawa do pizzy - zawiera wszystkie składniki
- pomidory - u mnie gotowy sos robiony ze swoich pomidorów (a raczej Teścia:) - zawsze pyszne)
- starty ser (daję na oko. Tym razem dałam tylko na wierzch, bo mi się akurat skończył:))


Najpierw smażymy na maśle cebulkę, pokrojony w kostkę czosnek, aż do momentu zarumienienia się. Następnie dodajemy mięso mielone i smażymy do momentu, aż zmieni kolor.
Potem dodajemy pomidory, lub gotowy sos, koncentrat pomidorowy i  przyprawy. Czekamy aż odparuje i gdy sos będzie gęsty to dodajemy sól, pieprz i odstawiamy.

Następnie przygotowujemy BESZAMEL.
 Przepis na sos  znajdziesz  - tutaj !!!

Naczynie żaroodporne smarujemy oliwą z oliwek i układamy na sam spół - płaty makaronu (wcześniej odgotowujemy go chwilę na wodzie - 3 minuty. Polecam gotować po 3, lub 4 płaty, tyle ile nam zajmuję jedna warstwa naczynia i od razu układać w naczyniu). następnie warstwa farszu i warstwa beszamelu itp itd.
Aż dojdziemy do końca (ilość płatów i farszu wedle uznania, jeśli mamy więcej farszu to robimy większą piramidę). Ostatnia warstwa powinna zawierać farsz, beszamel i starty na górze ser. Całą góra powinna się pięknie zapiec :).  Piec w te. 180 st. przez około 30 min.

Polecam również posypywanie startym serem (najlepiej parmezanem) warstwy środkowe beszamelu i wierzch. Wtedy pięknie nam się wszystko połączy :). W zasadzie nie wiem czemu tego nie zrobiłam jestem w posiadaniu parmezanu - eh zapomniałam :)


I tak było smacznie :) ! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz