czwartek, 11 kwietnia 2013

Znikające minii rogaliczki do kawusi z czekoladą

Dziś umieszczam, ale robiłam wczoraj :). Pyszne rogaliki z czekoladą do kawusiiiii <3 !!!!
Nie mogłam się doczekać, kiedy je zrobię  bo przecież to mój Najukochańszy słodki deser i smakołyk jakim tylko można mnie uszczęśliwić ZAWSZE - o każdej porze dnia i nocy :) !!!
Te sklepowe przy moich nie mają szans :). Jeśli spróbujesz mojego przepisu to się przekonasz i przyznasz mi rację :).  Wychodzą zawsze - czasem mniej, czasem więcej. Wszystko zależy czy robisz szybko, czy wolniej. Ja czasem nie czekam z wystudzeniem dobrze margaryny i mieszam szybko, czasem mleko za bardzo podgrzeję. Ale pomimo to zawsze mi wychodzą. Ciasto - wprost anielskie !!!! <3
Kiedy zrobiłam je pierwszym razem, uznałam, że nie potrzebuje już innych przepisów, bo też i po co jak nigdy jeszcze mnie nie zawiódł ? :).  Rogaliki mogą leżeć tydzień - wątpię, że tyle przetrwają, ale w razie czego piszę, że mogą leżakować. W tym czasie nic się z nimi nie dzieje, zachowują swoje wdzięki i pozostają mięciutkie jak po upieczeniu :). może kiedyś spróbuję innego przepisu.... :)



Składniki na ciasto (około 22-25 małe pulchne rogaliczki)

- pół kostki margaryny, masła - (polecam Kasie. Z masłem jeszcze nie robiłam, przyzwyczaiłam się do margaryny) 
- 25 g drożdży
- 1/5 szklanki mąki (lub 2 niepełne, daje 3)
- 1/8 szklanki ciepłego mleka
- 4 łyżki cukru 
- szczypta soli
- 1 całe jajko
- cukier puder
- suszona morela 
- cała czekolada - (polecam terravite - robi się z niej fajna korówkowa masa i nie jest taka twarda po zastygnięciu. Tym razem miałam jaką kanadyjską czekoladę.) 





Do mąki dodajemy szczyptę soli, jajko  (nie przesiałam mąki - ale można. Ja nigdy tego nie robię). 
Margarynę rozpuszczam, tak żeby była miękka, ale jeszcze nie płynna - i czekamy aż osiągnie. Ja rozpuszczam dość często całkowicie do płynnej konsystencji. Miałam wczoraj margarynę palmę- jest okrutna .... i zachowuje swój mleczny, wręcz biały kolor, coś strasznego - NIE POLECAM do rogali. Natomiast nie zepsuła ich smaku :). Być może po prostu wizualnie mnie zraziła :).  
Międzyczasie podgrzewamy mleko z cukrem i jak będzie ciepłe - dodajemy drożdże i mieszamy. 
Następnie do mąki dodajemy margarynę i drożdże rozpuszczone w mleku. 
Zagniatamy, jeśli mamy za rzadkie ciasto to dodajemy mąki. 
I odstawiamy do lodówki na 1h - przykryte talerzem. 
Po wyjęciu  dzielę ciasto na 2 części. Rozwałkowuje na 2 okrągłe placuszki i wykrawam trójkąty :).  Do środka wkładam kosteczki czekolady, ja daję zawsze 1,5 kostki, są wtedy kaloryczne, ale za to z bogatym wnętrzem :). Wystarczy takie 3 i masz dość na pół dnia. Po czym myślisz co zrobić  żeby zachować przynajmniej 3 na drugi dzień :)....
Rogaliki smaruję mlekiem po wierzchu. Oczywiście można roztrzepanym jajkiem. Ja wolę mlekiem, jest szybciej i wygodniej. Piekę krótko, około 15 do max. 20 minut. Radzę obserwować, mi wystarcza 15 min w temp. 200 st. C, na 3 półce od dołu.  
Polewam cukrem pudrem (około 4-5 łyżek daję na oko) rozpuszczonym w niecałej 1 łyżeczce mleka.  Posypuję suszoną morelką pokrojoną w kosteczkę. 
O Ranyyyyy !!! Chcę ich jeszcze i JESZCZEEEEEEE !!!!!
A już się skończyły.... :( eh.....

11 komentarzy:

  1. Wyglądają obłędnie zwłaszcza nadzienie ,uwielbiam wszelkiego rodzaju rogaliki wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Justynko - gwarantuję, że znikną szybkooo <3 :)... i nigdy się nie znudzą... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...Bielinko w takim razie zapraszam na kawusie i rogalka... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ one wyglądają cudnie!!!Napatrzeć się nie mogę,a gdybym je upiekła,to sama zjadłabym wszystkie:)))Uwielbiam drożdżowce!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo apetyczna propozycja na słodkie popołudnie, nawet jeśli ktoś nie pije kawy, tak jak ja to można ją zamienić pyszną herbatką albo gorącą czekoladą. Jestem wprost uzależniona od gorącej czekolady i korzystam z porad https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/napoje-i-koktajle/goraca-czekolada-jak-ja-zrobic/ Taka płynna czekolada to najlepszy sposób na poprawę nastroju!

    OdpowiedzUsuń