U mnie zapiekanka, ale trochę inna, bo ryżowa :)..... Zawsze kiedy już naprawdę nie wiedziałam co wymyślić na obiad sięgałam po ryż.... A to dlatego, iż nie jest lubiany przez moje stadko.... :).
Sama też jakoś tak wolę makarony niż ryż, bądź coś bardziej lekkiego... Bardzo lubię zapiekać wszelkie rzeczy, wiec i ryż postanowiłam zapiec :).... Myślę, iż jest to lepsza alternatywa, niż taki suchy ryż wymieszany z warzywami i szynką...:)
Dziś nie podlałam bulionem - żałuję troszkę, ale nie stracił na swojej jakości, bo papryka i kukurydza, które zostały mi ze świątecznych sałatek puściły troszkę soczku... do tego jajko... wiec nie było źle.... :) Ale polecam jak najbardziej zalać szklanką bulionu a potem na górę rozbełtane jajko i starty ser.... Ser również można wymieszać z ryżem i dodatkami, ale ja tego nie uczyniłam. Zapomniałam:).... W zasadzie w zapiekankach wszystko dozwolone... To co zrobimy to czysta inwencja twórcza a sknocenie takiej zapiekanki jest wręcz niemożliwe :).... Jeszcze lepiej jest zalać jakimś fajnym sosem.... :) Bądź warstwowo nakładać sos...wówczas będzie bardziej wilgotna i fajnie wszystkim przejdzie. Ale to zależy wszystko od składników... :)
Co mnie dziś zaszokowało w mojej kuchni (nie było mnie przez weekend) - brak cebuli.... :(. Myślałam, iż się rozpłaczę, ale obiad blisko i trzeba było coś na szybko wymyślić... Dlatego też dość mocno przyprawiłam szynkę....:)
Składniki:
- 2 szklanki sypkiego ryżu (taki mi się przewracał w szafce)
- papryka - około 1 (miałam mrożoną)
-szynka wędzona (miałam z indyka)
- kukurydza z puszki
- cebula (nie miałam:()
- zioła prowansalskie
- przyprawa do pizzy
- pieprz
- papryka w proszku
- 1 jajko
- ser
Gotujemy wodę (około 4,5 szklanki na 2 szklanki ryżu) i kiedy zakipi wsypujemy ryż. Gotujemy pod przykryciem około 15 min. Ryż wsiąknie wodę.
Cebulkę podsmażamy i kiedy się zarumieni dodajemy szynkę, przypraw i podsmażamy. Na końcu paprykę. Wystarczy chwila żeby odparowałam. Następnie wszytko mieszamy, dodajemy jeszcze trochę kukurydzy (mniej niż połowa. Żałuję, że nie dałam połowy:)). Przekładamy do naczynia żaroodpornego wysmarowanego margaryną. Na koniec zalewam ryż jajkiem rozbełtanym z ziołami prowansalskimi i posypuję startym serem. Na górę trochę ziół i gotowe... :) !!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz